Dziś post jakich mam nadzieję na blogu będzie więcej, czyli metamorfozy wnętrz.

Zaczynamy od sypialni pewnego Dżentelmena, któremu znudziły się beże i brązy.
Długo rozmawialiśmy i szukaliśmy rozwiązania ( tzn. ja szukałam), które by zadowoliło Inwestora.
I wreszcie udało się, usłyszałam „tak”, dostałam zielone światło.
Ponieważ poprzednio sypialnia była bardzo spokojna (żeby nie napisać nudna) tym razem postanowiliśmy dodać do pokoju trochę kolorów i wzorów.
Wybraliśmy szkocką kratę w połączeniu z szarościami i tapetą w „pepitkę”.
Tak wiem, szkocka krata kojarzy się bardziej z jesienią czy wręcz czasem Bożego Narodzenia
niż początkiem lata, ale nasza wersja jest wersją light szkockiej kraty.

Składowe koncepcji były proste: zasłony jako mocny akcent kolorystyczny ( to bezpieczna opcja, szybciej
i łatwiej można zmienić), szaro-srebrna tapeta, galeria z grafikami i plakatami, stolik nocny z walizek oraz bieliźniarka jako elementy vintage, a na koniec witryna Ikea wprowadzająca element industrialny.
Namawiam jeszcze inwestora na listwy przysufitowe, które „zrobiłyby” wnętrze, a które osobiście uwielbiam.

Oto plansza koncepcyjna nowej, odświeżonej sypialni.

MARCIN 1

Poniżej dosłownie kilka inspiracji na temat szkockiej kraty we wnętrzach.

b5730fe75f051bb5bca5ac46e3c2d815

5be590507d3a18730e92c7a84fcb5811

e1f862e395d4b54dd64ed02b1dbb52dd

70588721acd2a88e2a61716fe21020de

Ciąg dalszy o sypialni i o kracie wkrótce….